Trochę humorku
Kolejna porcja zabawnych zdjęć,filmów i żartów o kotach :)__________________________________________________________________
Witam!Dzisiaj mam dla Was kolejną porcję zabawnych zdjęć i kilka żartów o kotach :) Mam nadzieję,że spodobają Wam się one :)
Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:
Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:
Mężczyzna postanowił pozbyć się kota. Zapakował go w koszyk i wytargał do innej dzielnicy. Zadowolony, że pozbył się problemu, wraca do domu - kot już tam jest. Nie zrażony, na drugi dzień wywozi kota za miasto i szybciutko leci do domu. W domu zastaje kota.... Myśli sobie: ,,Uparta zaraza''. Nazajutrz wywozi kota krętymi drogami 100 kilometrów od miasta. Po niedługim czasie dzwoni do domu:
Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą kota. Starał się jak mógł żeby go ominąć, ale przy takiej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony kot przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po kota. Ponieważ wyglądało na to, że kot żyje, zabrał go z drogi i zawiózł do schroniska. Tam umieszczono go w klatce, włożono do niej trochę pożywienia i wodę w miseczce. Rano kot ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- Chciałabym mieć takie futro...
Na co mąż spoza gazety:
- To jedz whiskas.
- Pan żonaty?
- Nie, kot mnie podrapał.
- Nie, kot mnie podrapał.
- Jest kot? - pyta żony
- Jest.
- To dawaj go do telefonu, bo nie wiem jak do domu wrócić.....
- Jest.
- To dawaj go do telefonu, bo nie wiem jak do domu wrócić.....
- Jasiu, nie ciągnij kota za ogon.
- Ja tylko trzymam, to kot ciągnie.
- Ja tylko trzymam, to kot ciągnie.
- Niech to diabli! Zabiłem motocyklistę.
To była porcja żarcików.A teraz trochę zabawnych zdjęć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz