piątek, 9 maja 2014

Koci świat-co nieco z kociego życia


Dzisiaj mam dla was post o moich kotach-Ryjku i Mateuszku.Zapraszam do przeczytania i skomentowania.
Jako iż jest już ciepła wiosna koty większość czasu spędzają na świeżym powietrzu.Wciąż są na dworze,więc aby je nakarmić wystawiam im jedzenie na zewnątrz,co nie jest zbyt dobrym sposobem i zwabia wszystkie okoliczne koty.Na szczęście jednak biało-czarny i czarny dogadują się z intruzami,Nie musimy się więc martwić o bójki i jesteśmy spokojne.Koty wołam do domu kilkanaście razy dziennie,już mi to weszło w nawyk.Przychodzą do domu na mokrą karmę z puszki lub saszetki,jedzą wszystko i znów idą na dwór.Każdy dostaje około 1/4 saszetki i trochę suchej karmy dla kotów sterylizowanych (Purina),więc nie jest źle.Gdy wychodzą na dwór,czyszczę miski,nalewam wody i sypię resztę suchej karmy,którą zostawiły do misek na zewnątrz.Miska z wodą też ląduje na ganku.Nasze koty i tak z niej nie skorzystają,gdyż wolą kałużę,czyli brudną wodę przy wjeździe na nasz plac.Ich wybór.Ale tak już te koty mają :).Czasami wracają do domu na noc i wtedy mogę je wyczesać i umyć suchym szamponem dla kotów,wygłaskać i dokarmić.Ostatnio borykały się z problemem kleszczy i tasiemców,jednak szybko sobie z nimi poradziłam.Moje koty mają wagę idealną,z czego się cieszę.Mateusz musiałby jeszcze lekko przybrać,ale jest w porządku.U kotów obowiązuje pewna zasada-w zimie są spasione,a w lato wychudzone,więc osiągnęłam spory sukces.Do nas do domu (miski z karmą) przybłąkuje się wiele kotów.Przychodzi rudy kot od sąsiadów,biało-czarna kotka od mojej babci,która mieszka pod nami,kotka od drugich sąsiadów (także biało-czarna),dwa inne biało-czarne koty,jeden,który ma trochę z norweskiego leśnego i piękną sierść,drugi rudy i inne.Najwięcej jest tych biało-czarnych.te,które przybłąkują się z odleglejszych miejsc śpią u nas pod schodami (mamy tam koszyk i kocyk) lub na nasze nieszczęście w garażu.Staramy się przepędzać niektóre,ale niech już tu są.Czasami jakiś wśliźnie się drzwiami do mieszkania,i zaraz przerażony wybiega.Te koty bawią się z naszymi w jakieś dziwne gry.Jeden biegnie,drugi


go goni,a potem liżą się po pyszczkach.To w sumie dziwne,jak na terytorialne zwierzęta,ale wszystkie są wykastrowane lub wysterylizowane oprócz rudego kota sąsiadów.Pewnego dnia,wracając ze szkoły,szłam laskiem koło mojego  domu i popatrzyłam na drzewo.Co przykuło moją uwagę?To,że obsiadły go wszystkie biało-czarne koty i mi się przyglądały.Gdy przechodziłam,zeskoczyły z drzewa i rozbiegły się na wszystkie strony świata.I tak jest ciągle,koty są wszędzie :).A czy Wasze pupile wychodzą na dwór?



Zdjęcie Mateuszka wykonałam sama.Poniżej:Ryjek,starsze zdjęcie wykonane przez moją siostrę :)



Oto 25 scen z kociego życia.Zdjęcia wykonuję zazwyczaj ja kamerą (wiem,to dziwne,ale tak jest),aparatem Olympus lub Nikon.Czasami dodaję po prostu zdjęcia,które znajdę w komputerze,w czasami robię je osobno.To są sceny z kociego życia,różne zdjęcia z różnych okresów czasu.Jedno wiem-koty coś robią,a do mnie należy tylko zrobienie im zdjęcia.Lubię to robić,więc stworzyłam także kocie sesje zdjęciowe,w których zamieściłam moje amatorskie zdjęcia.Prosiłabym także,abyście ich nie kopiowali,chyba,że uzyskacie moją zgodę.Zdjęcia nie są świetne,czy genialne,ale nie jestem fotografem i niewiele wiem o fotografowaniu.


Mam nadzieję,że post się spodobał.Zapraszam do przeczytania wszystkich postów z życia moich kotów w zakładce "Koty Redaktorek".Jeśli macie jakieś pytania czy uwagi,piszcie na e-maila blogowego!:)




Brak komentarzy: