wtorek, 6 listopada 2012

Koci mix :)

Hej ! ;)
Od razu chciałam was wszystkich ,a zwłaszcza Martę przeprosić, że tak długo nie pisałam :)

Na początek chciałabym wam pokazać co ostatnio znalazłam w necie, heh ;)
Koci mózg :

Niektóre punkty na prawdę się sprawdzają, hah :D

A tu kilka podobieństw między nastolatkami i kotami :)

Wszyscy ci, którzy mają w domu nastolatka lub mieli takiego, mogą zastanawiać się dlaczego nastolatkowie i koty mają aż tyle ze sobą wspólnego:

- Ani koty, ani nastolatkowie nie odwracają głowy, kiedy wołasz ich po imieniu.

- Nieważne ile byś dla nich zrobił – to i tak jest za mało. Twoje wysiłki są ledwie adekwatne do ofiarowanego Ci przywileju czekania na nich z niepokojem w środku nocy.

- Rzadko widujesz na zewnątrz kota z kimś dorosłym i można bezpiecznie stwierdzić, że żaden nastolatek przy zdrowych zmysłach nie chce być widziany publicznie z rodzicami.

- Nawet jeśli opowiadasz dowcipy tak dobrze jak Grzegorz Halama, ani kot, ani nastolatek nie wyjawi z siebie nawet cienia uśmiechu.

- Ani kot, ani nastolatek nie podzielają Twoich gustów muzycznych.

- Koty i nastolatkowie mogą leżeć na kanapie godzinami bez ruszania się, ledwie oddychając.

- Koty mają dziewięć żyć. Nastolatkowie zachowują się jakby tyle mieli.

- Koty i nastolatkowie ziewają w dokładnie ten sam sposób, manifestując najwyższą przyjemność – poczucie kompletnej i absolutnej nudy.

- Koty i nastolatkowie nie dbają o niczyje meble.

- Koty, które mogą wychodzić na zewnątrz znane są z wracania w środku nocy i przynoszenia martwego zwierzęcia do sypialni. Nastolatkowie nie są od nich lepsi.
Dlatego, jeśli musisz wychowywać nastolatka, najlepszym źródłem pomocy nie są inni rodzice, lecz weterynarz. Dobrym pomysłem jest także trzymanie cały czas pod ręką poradnika o kotach. I pamiętaj o najważniejszym – podawaj im jedzenie i nie wykonuj żadnych nagłych ruchów w ich kierunku. Kiedy się wreszcie namyślą, sami w końcu przyjdą do Ciebie po trochę czułości i tulenia, i będzie to moment triumfu dla wszystkich zainteresowanych.
Hahah ;D

A na koniec mam moją fotkę gdy byłam jeszcze mała.. Albo przynajmniej mniejsza :)

 Nienawidziłam tego kota.. :/ Zawsze gdy mu dawałam jeść, pić drapał mnie. Nie dał się głaskać i był na ogół nieprzyjemny. W sumie to czym tu się dziwić, był w pół dziki ;p

Brak komentarzy: